Zero chemii, bez pestycydów – jak to rozumieć?

Grafika z napisem: Zero chemii. Bez pestycydów

Tytułowe hasła pochodzą z lat 70. XX w., kiedy to – w proteście przeciwko postępującej chemizacji rolnictwa i żywności – formułowano oddolnie zasady gospodarowania w oparciu o zasoby własne gospodarstwa. Hasła pozostają nadal wyraziste i mocne w przekazie, choć stanowią już tylko skrót myślowy na określenie żywności z rolnictwa ekologicznego (synonimy: biologicznego, organicznego), którego kryteria produkcyjne zostały zadekretowane 30 lat temu w prawodawstwie europejskim.

 

Zero chemii”

Hasło to jest oczywiście uproszczeniem, ponieważ procesy biochemiczne bezwarunkowo zachodzą w glebie, roślinach, zwierzętach, nie wyłączając człowieka. Wskazuje jednak, że w rolnictwie ekologicznym niedozwolone są przemysłowo wytworzone środki produkcji, a ściślej – nawozy chemiczne, pestycydy (biobójcze środki ochrony roślin przed chorobami i szkodnikami) i herbicydy zwalczające chwasty. Są one obce w środowisku przyrodniczym, rozkładają się wolno lub zalegają latami w glebie oraz zanieczyszczają wody gruntowe i cieki wodne.

Zamiast nawozów pochodzenia przemysłowego w rolnictwie ekologicznym stosuje się:
nawozy naturalne wytwarzane przez zwierzęta w gospodarstwie lub nabywane w innych gospodarstwach ekologicznych (obornik, gnojówka, gnojowica),
nawozy zielone – rośliny szybko rosnące uprawiane po to, by je ściąć i przyorać, gdy osiągną największą masę zieloną, w celu wzbogacenia gleby w materię organiczną wytworzoną na miejscu,
komposty czyli przetworzone w próchnicę wszelkie materiały organiczne powstające w gospodarstwie (nawozy zwierzęce, chwasty, części roślin pozostające po przygotowywaniu produktów do sprzedaży, słoma, stare siano, łęty, etc.),
naturalne nawozy mineralne – jak kreda i inne wapienie, dolomit, kizeryt, fosforyty,
– tzw. mączki skalne, czyli drobno zmielone minerały, bogate w mikroelementy, jak bazalt.
To zrozumiałe: w sprzedawanych produktach wywozi się poza gospodarstwo składniki mineralne pobrane przez rośliny z gleby, trzeba więc je uzupełniać naturalnymi makro- i mikroelementami.

 

„Bez pestycydów”

Rezygnacja z pestycydów, czyli broni chemicznej przeciwko szkodnikom roślin uprawnych, jest największym wyzwaniem dla rolnika ekologicznego. Nie ma on do dyspozycji równie skutecznych biobójczo substancji naturalnych, którymi mógłby zastąpić pestycydy oraz herbicydy zwalczające chwasty. W rolnictwie ekologicznym nie walczy się z przyrodą, lecz z nią współdziała. Ingerencja rolnika mieści się w granicach możliwości „naprawczych” przyrody, czyli jej zdolności samoregulacji. W kontekście ochrony roślin uprawnych mówi się nie o zwalczaniu, lecz o ograniczaniu lub kontroli zachwaszczenia i agrofagów (patogenów chorobotwórczych oraz szkodników) poprzez stosowanie metod agrotechnicznych.

Presję chorób, szkodników i chwastów ogranicza właściwie zaprojektowany płodozmian, czyli następstwo upraw zaplanowane dla danego pola na określoną liczbę lat – podstawa poprawnego gospodarowania. Dozwolone są różnego rodzaju pułapki, lepy, przynęty i inne rozwiązania fizyczne oraz biologiczne, jak wprowadzanie wrogów naturalnych szkodników (np. kruszynek, dobroczynek szklarniowy), wyciągi, wywary, ekstrakty z roślin (miodla indyjska, gorzknia, wrotycz, czosnek), jak również laboratoryjnie wytwarzane preparaty mikrobiologiczne (m.in. spinosad, carpovirusine, Bacillus ssp.). Do regulacji zachwaszczenia – poza kluczową rolą płodozmianu – służy szereg narzędzi ciągnikowych (brony, kultywatory, rozmaite pielniki i obsypniki) oraz narzędzia ręczne (motyki, grace i in.).

 

Jakie środki produkcji są dozwolone?

W przypadku gdy nawozy gospodarskie oraz działania agrotechniczne okażą się niewystarczające, można zastosować nawozy i środki poprawiające właściwości gleby oraz środki ochrony roślin wymienione w załącznikach do odnośnych rozporządzeń UE. Są to listy pozytywne, tzn. wskazują wyłącznie materiały dopuszczone do stosowania(te, które w nich nie figurują, nie mogą być wykorzystywane w produkcji ekologicznej). Wykazy określające nazwy rodzajowe, skład pierwotny, pochodzenie lub substancję czynną dozwolonych środków produkcji, są opracowywane przez Komisję Europejską we współpracy z międzynarodową grupą ekspertów (EGTOP). Przydatne dla rolników wykazy dozwolonych środków i produktów wg ich nazw handlowych są sporządzane przez instytucje krajowe, w Polsce odpowiednio: Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa oraz Instytut Ochrony Roślin.

 

Czy można uciec od pestycydów?

Wielu konsumentów jest przekonanych, że produkty rolnictwa ekologicznego są wolne od pozostałości pestycydów, skoro nie stosuje się ich w produkcji. Z reguły tak właśnie jest, ale zdarzają się kłopotliwe wyjątki. Produkcja ekologiczna odbywa się w tym samym środowisku co konwencjonalna, więc opryski chemiczne bywają znoszone przez wiatr nie tylko na sąsiadujące uprawy ekologiczne, ale też przemieszczane przez prądy powietrzne na znaczne odległości. Niepożądane pozostałości są stwierdzane przeważnie na krawędziach pól ekologicznych graniczących z intensywnymi uprawami konwencjonalnymi, a ich poziom jest śladowy (nie przekracza wartości tolerowanych w prawie żywnościowym). Z dryfem („zniosem”) musimy się liczyć tak długo, jak długo pestycydy będą stosowane w produkcji konwencjonalnej. Rolnik ekologiczny nie może zagwarantować, że jego produkty są absolutnie wolne od pestycydów, ale przystępując do systemu rolnictwa ekologicznego – zobowiązuje się do ich niestosowania w produkcji.

W przypadku umyślnego zastosowania niedozwolonych środków poziom pozostałości jest znacząco wyższy niż przy zniosach, co zdradza celowość użycia i pogwałcenie zasad ekologicznej produkcji. Produkt traci wtedy status ekologiczny i nie może być wprowadzany jako „eko” do obrotu (bądź jest wycofywany z rynku), opryskane pola muszą ponownie przejść dwu- lub trzyletni okres konwersji na rolnictwo ekologiczne, a nieuczciwy producent traci certyfikat i dotacje do produkcji ekologicznej.

 

Wyróżnik ekologicznego statusu produktów: sposób produkcji

Czy analiza chemiczna pod kątem pozostałości pestycydów może służyć jako dowód ekologicznej produkcji? Nie, bo wtedy każdy konwencjonalny produkt wytworzony przy udziale agrochemii, który nie wykazuje pozostałości niedozwolonych środków mógłby być sklasyfikowany jako ekologiczny.
Rolnictwo ekologiczne nie jest definiowane poprzez analizę chemiczną produktów, ale przez sposób produkcji.

Pięćdziesiąt lat temu, gdy formułowano zasady gospodarowania odrzucającego przemysłową intensyfikację rolnictwa, wyróżnikiem nowego systemu była rezygnacja z chemicznych środków produkcji. Dwadzieścia lat później, gdy system definiowano prawnie, doszedł kolejny fundamentalny wyróżnik rolnictwa ekologicznego: wykluczenie wytworów inżynierii genetycznej (GMO), jako kombinacji nie powstających naturalnie, w przyrodzie.

 

Autorka: dr inż. Urszula Sołtysiak, rzeczniczka prasowa Polskiej Izby Żywności Ekologicznej

 


Artykuł powstał w ramach kampanii Jemy Eko Warzywa i Owoce finansowanej przez Fundusz Promocji Owoców i Warzyw.

Pozostałe wpisy

Przeskocz na górę strony.